czwartek, 28 maja 2020

Rozmowy o przyszłości. W którą stronę zmierza świat




Kim jesteśmy i dokąd zmierzamy?






Przyszłość pasjonuje człowieka od wielu dekad. Chcemy mieć na nią wpływ, ale też poznać jej tajemnice zanim przyjdzie jej czas. Podróże w czasie, nowe technologie i alternatywy rzeczywistości są tematem filmów i książek science-fiction. 

Są jednak tematy, które opierają się na badaniach naukowych i myślach filozoficznych XXI wieku. 

Z nimi właśnie zmierzyli się autorzy książki „Rozmowy o przyszłości. W którą stronę zmierza świat”, która powstała po serii wywiadów internetowych z uzupełnieniem o ostatni czas.
Katarzyna Janowska wstęp do książki pisała już w czasie, gdy z Chin dobiegały niepokojące wieści o rozprzestrzenianiu się nowego koronawirusa, co wpływa tylko przerażająco na odbiór rozmów i relacji przedstawionych na stronach tego wydawnictwa.



O czym są tytułowe rozmowy? Jakich sfer przyszłości dotyczą? Rozmówcy mówią o 2050 roku, tak odległym, a tak bliskim. Snują się mroczne wizje upadku cywilizacji w wielu aspektach:
technologicznym,
medycznym, społecznym, 
politycznym i środowiskowym. 

Większość autorytetów podkreśla, że na zmiany i ratunek jest już za późno – teraz możemy jedynie spowalniać procesy, które już zostały rozpoczęte.

Z kim rozmawia Janowska? 

Z psychologiem, socjologiem, transplantologiem, klimatolożką, dziennikarzami i pisarzami. Mówią o upadku kultury piśmiennej, coraz bardziej popularnym procesie inwigilacji rodem z Orwella, katastrofie klimatycznej, ale też rozwoju technologii sztucznej inteligencji, nowych metod genetycznych w walce z chorobami cywilizacyjnymi.

Wszystko uzupełnione jest przez autorów o istniejące od lat futurologiczne, filozoficzne wizje świata przyszłości ukazane w literaturze popularnej i naukowej. 

Na warsztat biorą m.in. Lema, Atwood, Houellebecqa, ale też mowę noblowską Olgi Tokarczuk.

Jaki będzie świat przyszłości? Czy go dożyjemy? Przesłanie książki jest przerażające, zwłaszcza przy podkreśleniu, że jednostki nie są w stanie wiele zmienić. Nasza minimalna walka o środowisko czy relacje społeczne nie jest już wystarczająca, ale (!) zawsze to jakaś zmiana. 

Czy rozmówcy i autorzy podsuwają jakieś wskazówki? 
Tak, ale trzeba je wyczytać między wierszami.

Książka interesująca, warta polecenia wszystkim, którzy zastanawiają się, czy literatura i film przedstawiają aż tak wymyślone i bezpodstawne warianty tego, co czeka nas w najbliższych dekadach.