Terry Pratchett, "Prawda"
Prawda - czym jest, jak się ją kreuje, w prawdziwość czego jesteśmy skłonni uwierzyć, czy prawda jest atrakcyjna, czy to, co ktoś zapisał jest zawsze prawdziwe, czy chcemy widzieć prawdę?
Na to i wiele innych pytań możemy znaleźć odpowiedź w dość nietypowej książce, jaką jest PRAWDA autorstwa sir Terrego Pratchetta.
Książka z gatunku fantasy, której fabuła rozgrywa się w fikcyjnym mieście Ankh-Morpork, gdzie różnorodność mieszkańców oraz ich wielogatunkowy charakter sprawia, że doskonale oddają problemy, z jakimi borykamy się w realnym świecie. "Prawda" pochodzi z serii Świat Dysku, cykl o Rewolucji Przemysłowej, i powiązana jest z cyklem o Straży Miejskiej. Motywem przewodnim książki jest rodząca się prasa i wolność słowa, a przede wszystkim prawda kreowana przez Azetę.
Jakże trafne zdanie wygłasza lord Havelock Vetinari, Patrycjusz Ankh-Morpork, w trakcie rozmowy z Hughnem Ridcullym arcykapłanem Ślepego Io

Kapłan mógłby odpowiedzieć słowami innego bohatera książki, Sacharissy Cripslock:- Tysiąc lat temu sądziliśmy, że świat jest misą. Pięćset lat temu myśleliśmy, że jest kulą. Dzisiaj wiemy, że jest płaski, okrągły i płynie przez kosmos na grzbiecie żółwia. — Odwrócił się i rzucił najwyższemu kapłanowi kolejny uśmiech. — Nie zastanawia się pan, jaki kształt okaże się prawdziwy jutro?
Prawda nie musi być prawdą na zawsze.
Wystarczy, że będzie nią dostatecznie długo.
Wystarczy, że będzie nią dostatecznie długo.
Azety Puls Ankh-Morpork kontra Superfakt, która z nich pisze tytułową prawdę? W które treści chętniej wierzymy?
Co jest bardziej atrakcyjne? Porwanie przez Elfy czy rzekoma zbrodnia popełniona przez Patrycjusza?
Książka w znakomity sposób ukazuje jak media kreują postrzeganą przez nas rzeczywistości, jak żonglując faktami "codziennikarze" wpływają na nas.
Obecna sytuacja, różnorodność mediów, które nas otaczają i prześcigają się, by zdobyć naszą uwagę, stosując rozmaite środki przekazu pokazują, jak wielki wpływ dziennikarze mają na społeczeństwo i odbiór przedstawianych faktów.
Bardzo często jest tak, że stacje telewizyjne ukazują nam tą samą sytuację w tak różny sposób, że w zależności, który program obejrzymy, to tak postrzegamy dany fakt.
Tę znaną od lat prawdę obnaża w swojej książce sir Terry Pratchett, mistrzowsko wplatając problemy świata rzeczywistego w fikcyjny świat Dysku, okraszając wszystko angielskim humorem z elementami groteski i satyry.
- Vie pan, że innym określeniem ikonografa byłby "fotograf"? Od latacjańskiego słova "photus", które oznacza..
- "Skakać dookoła jak wariat i rozstawiać wszystkich po kątach, jakbyś był właścicielem"? - spytał William.
- Aha, zna pan to słovo.