wtorek, 4 sierpnia 2020

Jak przejąć władzę nad światem nie wychodząc z domu

„Pisana przez Dorotę Masłowską błyskotliwa i diabelsko śmieszna analiza współczesnej kultury – tworzona z niezwykłą precyzją i zarazem kompletnie odjechana. To książka, po przeczytaniu której zrobicie się mądrzejsi.”
Zofia Król, redaktorka naczelna magazynu dwutygodnik.com






No właśnie...
Odpowiedź na to pytanie nurtuje wszystkich,
zwłaszcza w czasach, kiedy nasze wyjścia z domu były lub są ograniczone. Ale czy uda nam się znaleźć tę złotą receptę w zbiorze felietonów Doroty Masłowskiej?



Zdecydowanie nie.
Autorka w charakterystyczny dla siebie sposób komentuje rzeczywistość kulturalną i kulturową naszego kraju. Opisuje seriale, które ogląda, książki, które czyta i spotkania, których doświadcza. Czy to zbliża nas do Masłowskiej? Trudno powiedzieć - nie po raz pierwszy kreuje narratora na swoje podobieństwo, zachowując przy tym sporo dystansu i autoironii. 


Co w takim razie możemy wyciągnąć z tej książki? 

W przeważającej ilości fragmentów jawi nam się wizja Polski i Polaków w XXI wieku. Mamy tu żebrzące dzieci - mistrzów marketingu i PR, miłośników trunków wyskokowych spod sklepu, którzy chętnie nawiązują nowe znajomości, kanapowców - serialowców i wiele innych barwnych charakterów osiedlowo-miejskich. 


Masłowska zastanawia się nad istotą słoików (jako przetworów i jako przyjezdnych, nowych warszawiaków), wpływem serialu "Dynastia" na kolejne pokolenia, a także nową solową płytą Beaty Kozidrak (dokąd zmierzasz, królowo sceny?). 

To tylko kilka poruszanych przez nią tematów, a z każdym następnym felietonem nabieramy ochoty na więcej uśmiechu i polemiki z autorką.


źródło: teletoonplus.pl

    Czy warto sięgnąć po ten tytuł? 

Oczywiście! Masłowska może stać się nam ciut bliższa, a o ile nie tolerujemy jej wulgarnego języka w prozie - tutaj mamy inteligentne (inteligenckie?) dobre i solidne materiały prasowe. 

A jeśli się zdarzy... 

Cóż, ma to swój urok
w odpowiednich momentach :)