„Pisana przez Dorotę Masłowską błyskotliwa i diabelsko śmieszna analiza współczesnej kultury – tworzona z niezwykłą precyzją i zarazem kompletnie odjechana. To książka, po przeczytaniu której zrobicie się mądrzejsi.”
Zofia Król, redaktorka naczelna magazynu dwutygodnik.com
No właśnie...
Odpowiedź na to pytanie nurtuje wszystkich,zwłaszcza w czasach, kiedy nasze wyjścia z domu były lub są ograniczone. Ale czy uda nam się znaleźć tę złotą receptę w zbiorze felietonów Doroty Masłowskiej?
Zdecydowanie nie.
Autorka w charakterystyczny dla siebie sposób komentuje rzeczywistość kulturalną i kulturową naszego kraju. Opisuje seriale, które ogląda, książki, które czyta i spotkania, których doświadcza. Czy to zbliża nas do Masłowskiej? Trudno powiedzieć - nie po raz pierwszy kreuje narratora na swoje podobieństwo, zachowując przy tym sporo dystansu i autoironii.
Co
w takim razie możemy wyciągnąć z tej książki?
W przeważającej ilości fragmentów jawi nam się wizja Polski i Polaków w XXI wieku. Mamy tu żebrzące dzieci - mistrzów marketingu i PR, miłośników trunków wyskokowych spod sklepu, którzy chętnie nawiązują nowe znajomości, kanapowców - serialowców i wiele innych barwnych charakterów osiedlowo-miejskich.
Masłowska zastanawia się nad istotą słoików (jako przetworów i jako przyjezdnych, nowych warszawiaków), wpływem serialu "Dynastia" na kolejne pokolenia, a także nową solową płytą Beaty Kozidrak (dokąd zmierzasz, królowo sceny?).
To tylko kilka poruszanych przez nią tematów, a z każdym następnym felietonem nabieramy ochoty na więcej uśmiechu i polemiki z autorką.
źródło: teletoonplus.pl |
Czy warto sięgnąć po ten tytuł?
Oczywiście! Masłowska może stać się nam
ciut bliższa, a o ile nie tolerujemy jej wulgarnego języka w prozie -
tutaj mamy inteligentne (inteligenckie?) dobre i solidne materiały
prasowe.
A jeśli się zdarzy...
Cóż, ma to swój urok
w odpowiednich momentach :)
w odpowiednich momentach :)